Jacek Janowski – tata, mąż i trener

Jacek Janowski to trener bramkarzy w pierwszym zespole Łódzkiego Klubu Sportowego. Od najmłodszych lat związany był z piłką nożną. Najpierw grał przed blokiem z kolegami, później miał profesjonalne treningi jako bramkarz m.in. w klubie ŁKS, które dały mu możliwość rozwinięcia kariery zawodowej, przerwanej przez kontuzję. Niespełnione marzenie jakim była gra w ekstraklasie, mój tata postanowił spełnić w roli trenera bramkarzy. Witam cię Tato, czy mogłabym Ci zadać parę pytań dotyczących twojej pracy?

Tak, oczywiście córeczko.

Dobrze więc, dlaczego wybrałeś taki zawód?

Od najmłodszych lat piłka nożna była bardzo ważną częścią mojego życia. Zaczynałem grę w piłkę jako młody chłopak, zawsze to było moje marzenie, moja miłość i kiedy doznałem kontuzji, która wyeliminowała mnie z grania w piłkę, postanowiłem, że dalej będę kontynuował swoją przygodę z piłką tylko trochę z innej perspektywy, a mianowicie ze strony ławki trenerskiej, asystenta trenera i trenera bramkarzy.

A skąd tak naprawdę wziął się ŁKS w Twojej głowie?

ŁKS zawsze był w moim sercu na pierwszym miejscu, już od najmłodszych lat zawsze sympatyzowałem z tym klubem. Jako mały chłopiec jeździłem na mecze ŁKS-u w roli kibica. Moja przygoda zaczęła zaczęła się od meczu ŁKS – Lech Poznań, na który zabrał mnie mój tata. Wygrał wtedy ŁKS i od tej pory zaczęła się moja wielka miłość do tego klubu jako kibica, później w roli zawodnika, no a teraz od 5 lat jestem tam trenerem.

Dobrze, a na czym polega twoja praca?

Moja praca polega przede wszystkim na szkoleniu bramkarzy i jak najlepszym ich przygotowaniu do meczy ligowych pod kątem technicznym i taktycznym. Analizuję ich grę, wskazując dobre zachowanie oraz ich błędy tak, aby eliminować je w przyszłości. Zajmuję się analizą gry przeciwnika, by jak najlepiej przygotować bramkarzy do meczy mistrzowskich.

No to tak podsumowując wymień proszę podaj plusy i minusy tego zawody.

Plusów jest dużo więcej niż minusów. Praca to, to co kocham robić, jeżdżę do niej z uśmiechem. Dzięki niej zwiedziłem bardzo dużą część świata, poznałem wspaniałych ludzi. To praca, która na pewno motywuje mnie do dalszych działań, do dalszego mojego rozwoju. To ona na dobra sprawę powoduje, że cały czas mi się chcę działać w tym kierunku, cały czas mi się chce rozwijać, no i to, że mam kontakt z młodymi ludźmi, których mogę jeszcze więcej nauczyć. Ogromnym plusem jest to, że wykonując zawód trenera, spełniam marzenia z młodości. Bo jako zawodnik moim marzeniem było zawsze zagrać w barwach tego klubu w ekstraklasie. Niestety nie udało mi się tego zrealizować, stojąc w bramce mojego klubu. Natomiast udało mi się spełnić to marzenie jako trener LKS-u. Co do minusów – praca ta jest bardzo czasochłonna. Żeby dobrze wtkonać ten zawód, trzeba niestety poświęcić bardzo dużo czasó i siły. Do pracy, tak na dobrą sprawę, podporzątkowane jest moje życie. Niestety cierpi na tym moja rodzina. Całe moje życie rodzinne dostosowane jest do grafiku mojej pracy. Rzeczy tak bardzo prozaiczne dla innych, jak np. zaplanowanie wyjazdu wakacyjnego, to nie lada wyzwanie. Możemy wyjechać tylko wtedy, kiedy jest przerwa ligowa. W zawodzie trenera nie ma czegoś takiego jak urlop, który możesz wykorzystać kiedy chcesz. Dlatego zawsze bardzo dziękuje twojej mamie, która organizuje nasze życie, by było ono jak najbardziej normalne. Innym minusem jest bardzo stresujący charakter wykonanego przeze mnie zawodu. W meczach ważny jest oczywiście wynik, na który pracuję z zawodnikami i resztą sztabu przez cały czas i przez który jestem oceniany.

To jak w tym wszystkim odnajdujesz czas dla nas?

Po prostu każdą wolną chwilę staram się wykorzystać, jakby to była godzina.

Dziękuje Tatusiu za tę rozmowę i życzę Ci dalszych sukcesów, Kocham Cię.

Ja też dziękuje Córeczko i też Cię bardzo mocno kocham

Julia Janowska, kl. 7e

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*