Znajdujemy się w gabinecie Pani Dyrektor Iwony Sosnowskiej. Atmosfera jest bardzo mila, a Pani Dyrektor bardzo gościnna.
– Dlaczego chciała Pani zostać dyrektorem szkoły?
–Lubię spełniać swoje wizje, lubię zarządzać, mam do tego predyspozycje i umiejętności — stąd taki wbór.
– Czy trudno było zostać dyrektorem?
– Trzeba było się bardzo dobrze przygotować, dużo czytać, znać różne przepisy, rozporządzenia, ustawy. Wygrałam konkurs, ale miałam obawy, czy komisja nie zada mi trudnego pytania. 🙂 Ale się udało i już jestem tutaj 20 lat.
– Czy funkcja dyrektora jest taka, jak sobie Pani wyobrażała?
– Myślę, Że tak. Bycie dyrektorem wiąże się z wieloma działaniami i obowiązkami. Zaczynając od prostych decyzji, po bardzo trudne. Przygotowuję całą masę dokumentacji. Planuję i tworzę sprawozdania, regulaminy pracy, pracowni, procedury związane z każdą sytuacją wyjątkową np. ostatnio była to procedura alarmu bombowego podczas egzaminów klas ósmych. Oczywiście pomagają mi nauczyciele, którzy oceniają ryzyko występowania sytuacji kryzysowych w szkole. Czuwam i zarządzam wszystkim.
– Czy trudno jest zarządzać szkolą integracyjną?
– Chyba tak, jak innymi. Wiele zależy od kadry pedagogicznej, która w naszej szkole jest wyjątkowo dobrze przygotowana, co umożliwia sprawną i rzetelną pracę. Należy odpowiednio interpretować zachowania dzieci, które mają problemy, dlatego niezmiernie ważna w tej pracy jest empatia.
– Jak z biegiem lat Pani zdaniem zmieniła się szkoła, uczniowie?
– Zarówno nauczyciele, dzieci, jak i rodzice zmieniają się, ewoluuje ich zachowanie, wszyscy idziemy z biegiem czasu. Stawiamy na młodych, dajemy im szansę na rozwój. Dzieci są dziś bardzo kreatywne, otwiera się przed nimi nowa przestrzeń życiowa. Są obszary, w których uczniowie są bardziej rozeznani i mają więcej wiadomości niż dorośli. Mają więcej możliwości rozwoju dzięki rozwijającej się technice.
– Czy myślała Pani kiedyś o zmianie pracy?
– Kiedyś myślałam o aktorstwie, chciałam też zostać weterynarzem, bo kocham zwierzęta, ale jak już zostałam nauczycielem i zetknęłam się z uczniami, nauczaniem, to nie miałam wątpliwości.
– Jakie Są najlepsze i najgorsze momenty w tej pracy?
– Najtrudniejsze jest, kiedy muszę wręczyć wypowiedzenia nauczycielom. Poza tym, lubię być dobrze przygotowana, a zdarza się, że jestem zmuszona do przygotowania czegoś „na wczoraj”, wtedy czuję presję, bo chcę się wywiązać jak najlepiej ze swoich obowiązków. Natomiast cieszę się z prostych sytuacji, np. kiedy wchodzę do szkoły i uczniowie ładnie się witają, mówiąc mi „Dzień dobry!
– Czy zdarzają się jakieś zabawne sytuacje?
– Takich sytuacji było wiele. Ale opowiem Wam o takich z początków mojej kariery. TO był 1977 rok, pracowałam w Szkole Podstawowej nr 71. Wtedy jeszcze nie było orzecznictwa o niepełnosprawności. Ja miałam w klasie niepełnosprawnego Radka. Pamiętam, jak włożyłam do pracy białą spódnicę, a Radek na początku lekcji postawił mi na tej spódnicy nogę i powiedział, Żebym mu zawiązała but! Z kolei w Szkole Podstawowej nr 172, pewna bardzo śmiała uczennica, Stefania, postanowiła zabrać głos w sprawie mojego wyglądu. Miałam wtedy 32 lata. Pamiętam, Że ubrałam czarne spodnie, białą koszulę i kamizelkę z kratką na plecach. Na mój widok Stefania orzekła: „Ale się Pani ubrała, jak 44- łatka!”
– Jakie są Pani priorytety?
– Chciałabym, Żeby uczniowie z klas młodszych i starszych zrozumiały, że inny nie znaczy gorszy. Należy więc uczyć dzieci tolerancji, wsparcia i współpracy. Chcę, żebyście wyrośli na dobrych i mądrych ludzi.
– Co ceni Pani w uczniach?
– Twórczość, kreatywność, jesteście otwarci, możemy się od Was wiele nauczyć. Dostarczacie nam dużo informacji na temat Waszych potrzeb, dzięki temu my nauczyciele możemy lepiej pracować.
– Co robi Pani w wolnym czasie?
– Relaksuję się odpoczywając na działce z wnukami. Lubię sport, kibicuję „Naszym , mam nawet wywieszoną flagę podczas ważnych rozgrywek.
— Czy ma Pani idola?
– Inspirują mnie mądrzy ludzie. Moim idolem jest Janusz Korczak, niesamowita osobowość, zasłużona w działaniach dotyczących praw dziecka, opiekun dzieci. Inspiruje mnie również mój wnuk, który ma 21 lat i jest studentem prawa. Był uczniem naszej Szkoły.
– Jakie Są Pani plany na przyszłość?
– Chcę wyjechać do jakiegoś spokojnego miejsca, podreperować zdrowie. 🙂
– Dziękujemy za bardzo ciekawą rozmowę. Wiele się dowiedzieliśmy o funkcji dyrektora szkoły. Życzymy dalszych sukcesów na tym stanowisku.
– Dziękuję również.
Przygotowali: Emilka Borzecka i Oliwier Pawłowski z kl. 8a Pod opieką mgr Bożeny Wegenko
Dodaj komentarz